Rozgrzeszenie dla bigamistów i potępieńców innych maści
Mega herezja Franciszka ujrzała światło dzienne Odpowiedź z 25 września 2023 na zapytania kardynała Dominika Duki z Czech, które postawił papieżowi Franciszkowi 13 Lipca 2023 roku, dowodzi jednego – obecny Pontifex zdaje się działać świadomie i z powziętym zamiarem dostosowania Ewangelii do ducha obecnych czasów. Tego jednak się dokonać nie da, natomiast papież sam automatycznie siebie detronizuje i nie należy mu okazywać w tej sprawie posłuszeństwa. Satyryczny poradnik dla rozwodnika punkt po punkcie w oparciu o punkty z odpowiedzi Franciszka 1. Od teraz każdy biskup i podległy mu ksiądz ma nowe obowiązki i uprawnienia. Powinien ustanawiać specjalne kryteria oceny, czy w danym przypadku powtórnego związku, gdy pierwszy małżonek żyje, jest mowa o cudzołóstwie, czy też nie. Każdy ksiądz formalnie (choć praktyki nieformalne już dawno obowiązywały wcześniej) może i powinien wypowiadać się ex cathedra, gdy przyjdzie do niego pani Kowalska i zażąda spowiedzi, podczas gdy właśnie się rozwiodła i wyszła za mąż ponownie. Każdy ksiądz ma prawo stwierdzić, czy to, jak pani się prowadzi obraża Boga, czy też jest to sprawa lekka. Nie wolno księdzu przecież odmawiać miłosierdzia, które jest prawem człowieka. 2. Interpretację rozdz. VIII adhortacji Amoris Laetitia dokonaną przez biskupów argentyńskich z 2016 roku, należy traktować jako tzw. zwykłe nauczanie Kościoła. Franciszek zatwierdzając i publikując takie oświadczenie w dzienniku urzędowym Stolicy Apostolskiej, nakazał przyjąć za naukę wiary dosłowne rozumienie i interpretację AL zgodnie z treścią wyrażoną przez biskupów z Buenos Aires. Tak więc możesz objechać swoją babcię, że jest poza Kościołem gdy twierdzi, że twoja druga „żona” to ladacznica, a ciebie nazywa łajdakiem. ( tekst biskupów , potwierdzenie Franciszka ) 3. Franciszek traktuje pełną wstrzemięźliwość dla rozwiedzionych nie jako Ewangeliczny nakaz, ale jako propozycję. Do tego możliwe jest udzielenie sakramentu pojednania, nawet jeśli dochowanie wstrzemięźliwości „proponowanej” przez Kościół przez powtórnie zaślubionych w nowym związku nie jest możliwe ze względu na trudności w praktykowaniu wstrzemięźliwości : – w niektórych przypadkach – na przykład gdy jesteś seksoholikiem, – po odpowiednim rozeznaniu – np. przedstawisz zaświadczenie od seksuologa lub skonsultujesz się z psychiatrą lub farmaceutą, – jak okaże się, że to że wyszedłeś powtórnie za mąż to wina byłej żony (sic!) 4. Nie licz na „prawo jazdy” bezterminowe, musisz uzyskać od księdza proboszcza zgodę przed każdym stosunkiem z konkubiną jeśli chcesz w niedzielę iść do Komunii, więc przygotuj się na okazywanie w konfesjonale zaświadczenia od seksuologa, że dalej jesteś seksoholikiem. Nie masz jednak obowiązku podjęcia terapii lub zapisania się do kręgu AS (anonimowych seksoholików). Postaraj się też, by twój duszpasterz miał doskonałe „osobiste i duszpasterskie” rozeznanie. Jak masz znajomego księdza, który wie ile dajesz na tacę, że sprzątasz przy Kościele, jesteś lektorem, akolitą, szafarzem nadzwyczajnym, diakonem stałym… to nie martw się o „rozeznanie”, bo co można zarzucić takiemu wzorowemu bigamiście/konkubentowi, który tłumaczy rozsądnie, że to nie jego wina że żona kopnęła go w tyłek. Przecież to jej wina była, a chłopu należy się powtórna „radość miłości” (Amoris Laetitia – tłumaczenie własne). Ostatecznie, nawet jak nie dostaniesz rozgrzeszenia, to będziesz tylko nadzwyczajnym szafarzem – czyli kontakt z Panem Jezusem dalej masz… 5. Od teraz jak praktykujesz miłość (taca, kółko różańcowe, kółko Caritas, lektor, itp.) to Kościół nie może zakwestionować, że masz dobre sumienie. Ty masz za każdym razem prawo aby uzyskać rozgrzeszenie (choćby ta twoja baba nie chciała chodzić z tobą do kościoła). Twoje sumienie to także wyrocznia moralności, więc pierwsza kwestia to, czy twoja była była złą kobietą, czy dobrą. Jeśli złą, to rozwód i rozgrzeszenie się tobie z urzędu należały (a psim obowiązkiem proboszcza jest ci teraz towarzyszyć – za: Acta Apostolica Sedis). Nad takim biedakiem jak ty to nawet pies patrzy z politowaniem, co dopiero ksiądz – papież nakazał rozgrzeszyć i basta. 6. Jeśli nawet nie dostaniesz tzw. rozwodu kościelnego (unieważnienie małżeństwa), to i tak do sakramentów możesz przystąpić. Pal go licho, że nie dostaniesz (teraz, bo kto wie za parę lat) sakramentu małżeństwa. To może być kwestia kolejnego synodu, jak już sytuacja się odpowiednio wyklaruje, jak mawia porzekadło: „młyny kościelne mielą powoli”… No chyba że ogłoszą w trybie santo subito, że jest taka potrzeba u wiernych. Wtedy twoje drugie małżeństwo zastąpi stare, przecież podobnie było ze starym przymierzem, zastąpiło je nowe. A co masz w sakramencie kapłaństwa? – jeśli prezbiter staje się biskupem, to nie zawiera nowego sakramentu, ale wchodzi na kolejny poziom! Będziesz więc małżonkiem drugiego stopnia „wtajemniczenia”. 7. Nawet jak masz wyrzuty sumienia, że pierwsza żona się nawróciła ale do ciebie nie wróci, bo wziąłeś sobie drugą babę, to się nie martw – wystarczy, że zrobiłeś co można, tj. wysłałeś pierwszą babę do czarta, a resztę dopełnili prawnicy… Masz spokój i czyste sumienie, bo przecież płacisz jej na dzieci. A nikomu nie można odmówić miłosierdzia, więc rachunek jest prosty. 8. Odkąd otrzymasz (dasz sobie) pozwolenie (w sumieniu) na akty pozamałżeńskie z drugą żoną/konkubiną, to musisz już tylko się spowiadać z nadużyć typowych dla małżeństw, bo przecież żyjecie jak mąż z żoną… „Czas ważniejszy niż przestrzeń”. Więc możesz mieć i 100 bab, byleby szanować prawa człowieka i nie bić (lub gwałcić-o zgrozo!) obecnej baby, bo inaczej zgrzeszysz! 9. Nie będzie żadnych oficjalnych dokumentów, w których dostaniesz wytyczne kiedy możesz poślubić drugą babę, bo to nic nie wniesie – wystarczy twój osąd sumienia. Jak tego nie rozumiesz, to jesteś kretynem. Ciesz się „radością miłości”! 10. Pasterze wiedzą, że pojawią się wywrotowcy, ultrakatolicy wierni swojej babie po grób, których poprą niektórzy księża i biskupi – więc należy ich demokratycznie przegłosować w Konferencji Episkopatu, „bez uszczerbku” dla władzy biskupa, bo nad nią jest przecież kolegialność, zalążek synodalności. Oczywiście, głosowanie nad „kryteriami minimalnymi” dopustów do pożycia w drugim związku musi być w zgodzie z nauczaniem zwyczajnym Kościoła, a więc ekskomunika dla osób, które nie zapoznają się i nie przyswoją listu biskupów Argentyńskich z 2016 roku. Tłumaczenie z angielskiego odpowiedzi Franciszka na Dubia kardynała Duki 1. Czy jest możliwe, aby diecezja w unii konferencji biskupów podejmowała decyzje całkowicie autonomicznie, odnosząc się do faktów przytoczonych w pytaniach 2 i 3? Adhortacja apostolska Amoris Laetitia, dokument zwyczajnego magisterium papieskiego, wobec którego wszyscy są wezwani do złożenia hołdu inteligencji i woli, stwierdza, że „kapłani mają […]
Read more